Za nami pierwszy JJfit Weekend pod Tatrami
6 marca, rozpoczął się pierwszy JJfit Weekend w Poroninie. Był to sportowo – rekreacyjny weekend, z treningami prowadzonymi przez Joannę Jachym i Łukasza Wańczyka. Stacjonowaliśmy w Ośrodku Szkoleniowo – Wypoczynkowym Limba i myślę, że był to strzał w 10tkę. Pyszne jedzenie, wspaniałe widoki, przemiła obsługa i przede wszystkim rewelacyjne zaplecze do zajęć sportowych.
Oprócz ciężkich treningów, odnowy biologicznej, nie zabrakło także czasu na rozrywkę, jak na „dorosłych” :) przystało: piłkarzyki, bilard, planszówki, gra Tabu, itp. Pogoda była przepiękna, ale właśnie taką zapewnialiśmy uczestnikom naszego wyjazdu :)
JJfit Weekend zaczęliśmy obwodowym treningiem TRX z Asią. Ćwiczyliśmy parami, tak żeby każdy miał swojego prywatnego motywatora, a było do czego się motywować. 24 ćwiczenia (tyle ilu uczestników) każde po 45 sekund na 15 sekundowej przerwie. Nikogo jednak to nie zniechęciło, żeby powtórzyć cały obwód dwukrotnie. Była Mooooc !
Po „obwodówce” pół-godzinny stretching i zasłużona obiadokolacja i rozrywki.
Sobota rano po śniadaniu, trening outdoorowy z Asią i Łukaszem. Godzina wybiegania i kilkanaście minut ćwiczeń lekkoatletycznych: skipy, przeskoki, przeplatanki, itp. To był wspaniały widok, kiedy każdy walczył ze sobą, żeby pokonać te kilka kilometrów biegu. Dla niektórych był to debiut jeśli chodzi o trening biegowy, stąd tym większy „szacun”. Kolejno 40minutowe zajęcia Mobility z Łukaszem. Trening, który zwiększa ruchomość i elastyczność aparatu ruchu oraz przyspiesza po wysiłkową regenerację. Po Mobility krótka przerwa na prezenty od partnerów tiguar, ekspertfitness i batony i napoje izotoniczne od organizatorów.
O 11 wszyscy wyruszyliśmy samochodami w stronę Kuźnic. Czekała nas wycieczka na Halę Gąsienicową. Chwilę zajęło nam poszukiwanie miejsc parkingowych dla tak licznej krakowskiej ekipy, ale udało się :)
Z Kuźnic, niebieskim szlakiem przez Boczań spacerowaliśmy w stronę Schroniska Murowaniec. Pogoda sprzyjała, fantastyczna ekipa, niezapomniane widoki, piękne niebieskie niebo i o dziwo prawie pustki na szlakach. Czego chcieć więcej, żeby móc w spokoju nacieszyć oczy górskimi pejzażami. W schronisku …jak to w schronisku…szarlotki, schaboszczaki i ulubiony napój wszystkich sportowców :P
Droga powrotna minęła nam o wiele szybciej. Obiadokolacja, godzina przerwy i kolejny trening obwodowy TRX tym razem z Łukaszem. Łukasz…wzbudzający strach w oczach uczestników :) przygotował ciekawy i ciężki trening, ale nikt nie zdezerterował. Grupa w komplecie wytrwała do samego końca. Na koniec stretching z Asią.
Po ciężkim dniu na wszystkich czekała zasłużona odnowa biologiczna: sauna, jacuzzi, basen…jeszcze tylko drinków z palemkami brakowało, wachlowania przy leżaku i masażystów :)
Niedzielny poranek przywitał nas znów piękną pogoda i treningiem outdoorowym SPARTAN RACE z Łukaszem. Drużynowa rywalizacja dziewczęta kontra chłopcy, przerzucanie kamieni, podnoszenie kettli, bieganie, skakanie, burpees czyli to co uzależnieni od treningu lubią najbardziej. Wygrały oczywiście DZIEWCZYNY :) PANOWIE zajęli ex aequo pierwsze miejsce :P
Obiad, drobny poczęstunek dla uczestniczek na dzień kobiet, podziękowania i niestety koniec cudownego weekendu.
Chciałam bardzo podziękować wszystkim uczestnikom za niesamowitą atmosferę, którą tworzyli podczas JJfit Weekend, za energię do treningów, ogromne zaangażowanie. Dziękuję Łukaszowi za profesjonalne treningi i i drugiemu Łukaszowi za pomoc w organizacji, bez Was wszystkich ten wyjazd nie był by tak fantastyczny.
JJfit Weekend na pewno będą cyklicznymi wyjazdami i już teraz pragnę Was zaprosić na kolejną edycję 22/23/24 maja. Więcej informacji wkrótce. Bądźcie czujni :)